Jak widać nie zapomniałem przestawić zegara na czas zimowy.
Kiedyś nawet miałem taką adwenczer. Była zmiana czasu ba zimowy. Niedziela rano. Parę minut po piątej rozszalał się brzęczyk domofonu. Zwlekam się cokolwiek niechętnie. .
– Słuuucham! – ziewam do słuchawki.
– Czy w tej parafii nie odprawia się już mszy święte o szóstej, jak to jest w zwyczaju? – pyta dystyngowany głos.
– A czy w tej parafii w ostatnią niedzielę października nie cofa się zegarów o godzinę, jak to jest w zwyczaju? – odpowiadam pytaniem na pytanie.
A miałem pospać godzinę dłużej…