– Salomon wymodlił sobie mądrość – mówię.
– E tam – żachnął się Konfucjusz. – Są trzy inne sposoby zdobycia mądrości. Pierwszy, najbardziej szlachetny, to myślenie. Drugi, nieco łatwiejszy, to naśladowanie. Trzeci jest bolesny, ale skuteczny – to doświadczenie.
Na to odezwał się amerykański humorysta Josh Billings:
– Doświadczenie, owszem, powiększa naszą mądrość, ale nie zmniejsza głupoty.
– I głupi, i mądrzy są nieszkodliwi – uznał niemiecki poet Goethe. – Tylko półgłówki są niebezpieczne.
Jak spod ziemi wyrosła austriacka mistrzyni pióra i sarkazmu Marie von Ebner-Eschenbach:
– Panowie, nie ma się o co spierać: głupcy plotą głupstwa, mądrzy je popełniają.
Chłopy zaczęli się rozchodzić, mrucząc pod nosem, że Marie właśnie powiedziała straszną głupotę.
– Ja? Głupotę? – oburzyła się nie bez powodu. – Ludzie najczęściej nazywają głupotą mądrość, której nie rozumieją.
– Przepraszam w imieniu panów – westchnąłem nieśmiało.
– Nie ma za co – machnęła ręką Marie. – Mądra kobieta ma miliony wrogów: wszystkich głupich mężczyzn…