Pytali go kiedyś dziennikarze, co robi, że tak świetnie wygląda.
– Nic – odpowiedział. – Ale za to od dawna…
2 sierpnia mija 5. rocznica śmierci kardynała Franciszka Macharskiego.
Był mistrzem prostoty, powściągliwości i celnej riposty.
Był kimś dla wszystkich: na jego Mszę przed Białym Marszem – wówczas, gdy w Rzymie, na Placu Świętego Piotra postrzelono papieża – przyszli studenci, młodzieżówka partyjna i hipisi.
Nauczył mnie, że nie trzeba zawsze krzyczeć, protestować, pouczać, bronić się, oceniać i osądzać. Czasami, żeby dobrze wyglądać, trzeba nic nie robić. Wystarczy po prostu być.