Zygmunt pamięta to do dziś. Podczas drugiej randki, w tej samej kawiarni, co poprzednio, przyszła żona zapytała:
– Zygmunt, w ilu językach potrafisz czytać?
– Bo ja wiem? – zamyślił się Zygmunt. – W pięciu? Może w sześciu. Ale tylko w jednym rozumiem.
[FOTOZSIECI]