Namówiłem Zygmunta, że pójdziemy pobiegać. Żona odprowadziła go do samych drzwi. – Daj z siebie wszystko, Zygmunt – powiedziała cmokając go w policzek. – Pokaż jak żaba rozwija skrzydła…
Żeby zbić wagę, Zygmunt zaczął intensywnie ćwiczyć. Są już pierwsze efekty. Co prawda nie dosięgnie jeszcze prawą dłonią lewej stopy, ale już ją widzi…