Porządki

Jezus w świątyni jerozolimskiej nie robi porządku z kupcami i bankierami, nie każe pozamiatać i powycierać, tylko ich wyrzuca. Usuńcie to stąd – mówi.

Jak robię porządki? Trochę podobnie: zbieram śmieci i wyrzucam. Ale nie wszystkie. Przecież to pudełko, słoik, woreczek jeszcze na coś się mogą przydać. Więc zostawiam. Tylko ładnie je ułożę, żeby się nie walały byle gdzie.

Przyplątało się do mnie jakieś zło. Więc je ogarniam i układam. Będę udawał, że nad nim panuję. I dlatego nigdy się nie poprawię, nie będę lepszy, dopóki nie zrozumiem, że śmieci się nie układa, tylko wyrzuca.

W kościele czyta się dziś Ewangelię o oczyszczeniu świątyni (Łk 19,45-48). Rzecz dzieje się na dziedzińcu pogan – w zewnętrznej części świątyni jerozolimskiej, do któej wstęp mają wszyscy, nie tylko Izraelici. Są tutaj kupcy sprzedający zwierzęta ofiarne – woły, owce i gołębie. Przecież nikt nie będzie ich pędził dziesiątki kilometrów, żeby je złożyć w ofierze. Woli kupić na miejscu. Są też bankierzy. Wymieniają rzymskie pieniądze z głową cesarza – a więc nieczyste, bo zawierające wizerunek człowieka – na szekle, którymi płaci się podatki świątynne i składa oofiary. Ewentualnie mogą być jeszcze greckie didrachmy, bo nie noszą wizerunku człowieka, ale sowę. To, co prawda, symbol bogini Ateny. Ale mało kto o tym wie, więc nikomu sowa specjalnie nie przeszkadza. Żydowskie szekle mają odciśnięty wizerunek rozłożystej palmy. To już całkiem spoko.

Wymianą walut trudnią się przede wszystkim poganie – Grecy. Nie mają oporów, by brać do ręki niekoszerne monety. Nie ograniczają ich żadne przepisy religijne. Choć muszą opłacać podatek na rzecz świątyni z tytułu prowadzonej działalności. Nie są to niskie procenty, ale w sumie i tak się nieźle opłaca. Zarobione w śiątyni jerozolimskiej pieniądze bankierzy greccy inwestują między innymi w kopalnie cennych kruszców – goście mają głowy na karku.

Jezus oczyszczający dziedziniec pogan pokazuje, że jako Mesjasz przychodzi nie tylko do Narodu Wybranego, ale także, by oczyścić świat pogański. Paweł napisze potem do Rzymian – a więc pogan – że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami (Rz 5,8).

[Obrazek – to fragment „Wypędzenia kupców ze świątyni” El Greco]