Smocza mama

Czy herb można umieścić w ołtarzu?

Można. Jeżeli ołtarz stoi w kościele parafialnym w Dębowcu na Śląsku Cieszyńskim, a ów wizerunek jest herbem Nowego Sącza.To nic innego, jak konterfekt świętej Małgorzaty Antiocheńskiej, męczennicy z początku IV wieku. Na chrześcijaństwo nawróciła ją w dzieciństwie opiekunka. Gosia dość ładna była, więc w konkury o jej rękę uderzył rzymski namiestnik prowincji. Jednak czarną poczęstowany polewką kazał ja aresztować, poddać męce szarpania ciała żelaznym grzebieniem i wreszcie życia jej pozbawić. Swoje trzy grosze miał w tej sprawie dołożyć także rodzony ojciec Gosi, który z zawodu był pogańskim kapłanem.

A co do smoka: krąży legenda, że w więzieniu miał Małgosię nękać szatan pod postacią tej obmierzłej godziny. Łagodniejsza wersja utrzymuje, że Małgosia miała mu pokazać krzyż, który zobaczywszy smok westchnął „ojejku” i odtąd stał się przyjaznym pupilem, z którym Gosia w ostatnich chwilach przed męczeńską śmiercią miała się przechadzać, spacerując po więziennych lochach.

Ołtarz główny kościoła parafialnego w Dębowcu na Śląsku Cieszyńskim.

Wersja hardcorowa zakłada, że smok skonsumował Gosię drogą połknięcia, zaś ona trzymanym w ręku krzyżem rozpruła mu brzuch od środka i – jak nowo narodzona – wyskoczyła żeń cała i zdrowa. Na pamiątkę tego czczona jest jako patronka położnic – młodych matek, bojących się trudnego porodu.

I taką świętą Małgorzatę ma w swoim herbie Nowy Sącz. A dedykowany jej kościół w Dębowcu na Śląsku Cieszyńskim – na obrazie w głównym ołtarzu.